Idę powoli, wiatr sypie piaskiem w oczy. Podnoszę dłoń i z
przymrużonymi oczami patrzę przed siebie. Czasami się odwracam, by twarz
odpoczęła od ciosów małych ziarenek. Jedno ziarno jest zbyt małe, by wyrządzić
krzywdę, lecz cała ich armia sprawia ból atakując w tym samym momencie. Czasami
siadam i z podkurczonymi nogami wtulam się w siebie. Wsłuchuję się w bicie
serca, które raz po raz wystukuje rytm mojego życia. Czasami siedzę zbyt długo
i czekam, aż przejdzie wiatr, aż przestanie padać, aż słońce nie będzie grzało zbyt
mocno. Czekając, widzę jak przelatują mi przez palce chwile, których już nie
odzyskam. Chwile tak ulotne, że niektóre zdarzają się tylko raz podczas całej
drogi. Podnoszę się i powoli ruszam dalej. Po drodze wszystko się zmienia. Od krajobrazu
poprzez pogodę, aż do zmiany samej siebie. Czasami zatrzymuję się zauroczona
czyimś spojrzeniem lub wsłuchana w rytmiczną melodię natury. Znowu siadam, zmęczona
trudem podróży. Zamykam oczy, lecz nadal czuję zapach kurzu na drodze. Nadal słyszę
zmagania i jęki innych podróżnych. Czasami czuję strach. Strach przed tym co
będzie, który nie pozwala mi iść do przodu. Odwracam się. Spoglądam ukradkiem
przez ramię. Nic. Z powrotem z przymrużonymi oczami spoglądam przed siebie. Niewiele
dostrzegam. Wiatr nadal zatacza kłęby kurzu na drodze. Stawiam krok. Nie ważne
jak długo będę szła. Ważne w jaki sposób przejdę moją drogę.
środa, 28 listopada 2012
czwartek, 22 listopada 2012
GZP czyli Gwiazda Zbytniej Prostoty
- Puk, Puk!
- Kto tam?
- Jestem tym kim Ty Jesteś
- Kim jestem?
- Zbytnią prostotą
Znasz wszystkie moje potknięcia, znasz wszystkie moje
radości, znasz wszystkie moje krzyki. Kim jesteś? Życiem. Życiem radosnym gdy śmieję
się do świata i innych, życiem zakochanym, gdy przychodzi bliska osoba, życiem
płaczącym, gdy ta bliska osoba rani, życiem pełnym miłości do dzieci, aż wreszcie
życiem bardzo bolesnym, gdy upadam i nie mam siły wstać. Niepotrzebnie czasami sprawiasz mi mały
prezent w postaci różowych okularów. One, sprawiając, że świat nabiera barw, zniekształcają
rzeczywistość pokazując ją w zbytniej
prostocie. Jeśli ktoś pisze, myślimy że o nas myśli, jeśli ktoś przytula,
myślimy , że lubi, jeśli całuje i oddaje całego siebie, myślimy że kocha.
Rzeczywistość jest niestety bardziej okrutna. Gdy nasze okulary gdzieś się
zapodzieją, bądź ktoś z trzaskiem je rozdepce jak wstrętnego karalucha, to
zaczynamy widzieć świat takim jaki naprawdę jest. Jeśli ktoś pisze, to coś
potrzebuje, jeśli przytula to pożąda, jeśli całuje i oddaje siebie to zaspokaja
swoje potrzeby.
Życie, czasem okrutnie nas doświadcza, ale zawsze są to kolejne
doświadczenia prowadzące ku późniejszemu rozsądkowi. Chyba, że znowu zapuka coś
do drzwi…
P.s. Dla wtajemniczonych - Zbytnia Prostota, synonim słowa Naiwność :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)